|
 | Dzień Ziemi |  |
 Wysłany: Nie 12:32, 23 Kwi 2006 |
|
|
|
| Wczoraj był niby ale co tam, w zasadzie moglibysmy tak jak przed rokiem wysprzątac jakies fajne miejsce które lubimy z e śmieci. Natenczas sprzątalismy zad co prawda jest na nowo zasmiecony ale nie jest tak tragicznie jak było. kto reflektuje a moze sa jakies sugestie? |
|
|
|
|
| |
|
 |
| Wysłany: Nie 18:51, 23 Kwi 2006 |
|
|
|
| dzisiaj chyba jest! z tego co pamiętam... |
|
|
|
|
| Wysłany: Nie 19:35, 23 Kwi 2006 |
|
|
| Sado |
| Galaretka z agarem zamiast żelatyny |
|
| |
| Dołączył: 12 Sie 2005 |
| Posty: 3820 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 28 razy
Ostrzeżeń: 13/45
|
Skąd: Jaworzyna
Płeć: jędruś |
|
|
|
|
 |
|
 |
|
| Dzisiaj chyba był, przejeżałem przez pola to było mnóstwo ludzi do kwadratu i jakiś Dzień Ziemii - nie wiem czy to samo co sprzątnie świata, ale i tak jakiś debil wyrzucił peta na chodnik...wwrrr, ten naród jest nierefermowalny. |
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
| Wysłany: Nie 21:09, 23 Kwi 2006 |
|
|
| asiamorrison |
| Chciwy rasta |
|
| |
| Dołączył: 22 Mar 2006 |
| Posty: 365 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 13/45
|
| Skąd: juz z kabat! |
|
|
|
|
|
|
|
|
| ja dziś żadnego śmiecia nie wyrzuciłam na chodnik, a nawet pere śmieci zebrałam... może jeszcze coś ze mnie będzie... na polach był wielki festyn, co za bezsens! polegał na sprzegawaniu żarcia w plastikowych opakowaniach, i straszny śmietnik powstał... Chyba nie da się zreformować tego narodu! |
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
| | |
| Wysłany: Pon 9:42, 24 Kwi 2006 |
|
|
|
hahah w plastikowych??? żartujesz?! co za imbecylizm <wali głową o ścianę>
a tak wogóle to obecnie-dzis jest
ŚWIATOWY DZIEŃ ZWIERZĄT LABOLATORYJNYCH
medeizm:
trochę mnie ruszyło wczoraj, takie małe 2 zdarzenia u Misasa jak byłam. no i gotowaliśmy mi jadło-warzywa z kaszą gryczaną z mrozonki :)mniam i tatrzański niedźwiedź na spidzie coś powiedział, ze Chrupsik mięska :nie a fuzja na to, że (taki luxny tekst rzucił), że on to...cholera-yyy nie raz ma wyrzuty sumienia, bo zwierzęta cierpią itp. i chyba powiedział, ze mu nie wyszło, ale chciał być wege, ze to dobre jest...coś w tym guście. to mnie zaskoczył tym.
a druga sprawa, to: siedziałam u Misiasa w pokoju , włączyłam wegetrianie.pl i zobaczyłam, ze dzień tych zwierzaków labolatoryjnych jest i zajrzałam na fotki...a tatrzański niedźwiedź na spidzie, jak tylko spojrzał, to powiedział do mnie, ze po co ja mu to pokazuje, że on nie chce tego oglądać, coś w tym guście. na to ja, że uciaka przed stanięciem oko w oko z prawdą i , że to jest nijaki strach i Miś mi przynał rację...no ale i tak nie spojrzał.
chciałabym, zeby tatrzański niedźwiedź na spidzie przestał jeść tyle miesa co je (albo wogóle przestał, żeby aztyle nie solił co soli-nie wiedziałam nikogo, kto by tyle solił co on, no i żeby ogólnie więcej ruchu miał
(wogóle jakiś ;p) i zdrowiej żył. a tak to ostatnio sobie pomyślałam, żę mam mięsożerną polipo-pochwę:/
myślicie, że kiedyś, uda się tak zrobić dzięki wielu umarłym zwierzętom z labolatoriów, że powstanie taka technologia, że już żadne zwierze nie będzie musiało tam robic za świnkę doświadczalną? (yudzież w rzeczywistości nią być)?
trochę mnie dziwi, piszą , że kiedyś poprostu uważano za święta prawdę, że "(...)uważano zwierzę za "maszynę", co prawda, żywą, ale nieodczuwającą bólu w takim stopniu jak człowiek i zupełnie niewrażliwą na cierpienia psychiczne. Jeśli nawet jakiś zwierzak podczas wiwisekcji wył z bólu, to pozbawiano go głosu(...)
- z jakiej racji, z jakiej przeslanki miałyby nie odczówać bólu??? czy to z jakiegoś chrześcijańskiego myślenia wyszło, ze zwierze nie ma duszy , więc choc zywe, to nie czuje? kurna, przecie jak pies piszczy, swinia kwiczy , czy krowa muczy, wyje, krzyczy, to czuć to przez skórę, w głowie, zę to głos z bólu (chyba, że to zwykłe mukniecie itp. ). umiemy to rozpoznawać. jak oni mogli uważać, ze zwierze nie czuje a jeśli to ciut ciut??? to jakas hipokryzja, tylko skąd się wzięła??? ja nie kapuję.
ANIMAL-zwierzę, tak? tak.
Anima z łac. DUCH
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
a wróćmy do tematu- zwierzaki w labolatoriach...kolejne niezwykłe tabu społeczne i medialne. podobnie jak rzeźnie i to, co tam się dzieje...LUDZIE NIE ZDAJĄ SOBIE SPRAWY, ja sobie nie zdawałam sprawy :/ wg . mnie powinna być jakaś edukacja w szkołach, jakiś przedmiot, czy okresowe zajęcia uświadamiające dzieciakom CO SIE DZIEJE, coby mogły ŚWIADOMIE nadal jeść kiełabasę, albo świadomie jej nie jeść, żeby świadomie używać szminek, albo świadomie jej nie używać (oczywiście konkertnej firmy-nie każda szminka to kiełbasa   ). no ale co? wrzawa! olaboga, toć to niehumanitarne zabierać dzieciaki do rzeźni!!!!???!!! do labolatorium!!!???!! trauma kurwa dla dziecka:/ no i co? co dobrego jest w nieuświadamianiu siebie i innych co się dzieje? PRAWDA W OCZY KOLE i wiekszość nie chce wiedzieć i nie chce narażać innych, bo gdzieś w środku wie (jak Misiasek), że to "zagrażałby" ich "spokojowi" wewnetrznemu, że jak poznają prawdę, wyrzuty sumienia zaczna ich nekać, świadomość będzie nie do zniesienia...
dałam "spokojowi" powyżej w cudzysłów, bo myślę sobie, że oni nie są spokojni, że to tabu społeczne, ten temat, jest głeboko chowany w naszych głowach. ja mam tak, że czuję się dosłownie lepiej na duchu, prawdziwie spokojniej, kiedy nie jem mięsa, kiedy spojrze na kosmetyk i upewnię się co mógł wcześniej wyrzadzić innym (innym czyt. zwierzetom), ale fakt faktem.trza najpier otworzyć się na rzeczywistość a póxniej coś z tą wiedzą zrobić. wtedy można osiagnąć spokój bez cudzysłowu-tak myślę.
po tych słowach, zapraszam na małą galerię tudzież bezposrednio na stronę ( [link widoczny dla zalogowanych] )
"Uwaga: Niektóre z poniższych zdjęć są drastyczne. Jeżeli jednak drastyczne są już same zdjęcia, to wyobraź sobie jak makabryczne muszą być realia doświadczeń na zwierzętach."
mi to dość abstarkcyjnie wygląda, oczom sie nie chce wierzyć, choc to rzezcywistość...a gdzie te łaki? połacie zieleni czy sniegu, gdzie życie?
nie byłam pewna, ale tak, to SĄ ŻEBRA O KRÓLIK ŻYJE
hmm...
tak, to jest kot a te druty są min. w jego oczodołach
Miśka przezyłaby szok w schronisku, ale tego pewno wogóle by nie przeżyla:(
to zapewne eksperymenty psychologiczne, albo psychiatryczne czy cos jeszcze...
i reszta...
zwierzęta: możemy je głaskac, robić z nich ciuchy, jeść, pić, podziwiać, wyrzywac się na nich itp. códo:/...możemy też pomagać, choć ciut. nie ma sprawiedliwośco na świecie i nie ma co myslec, że jakaś nagroda kogos bedzie czekac za pomoc. podobnie w druga stronę, jak skrzywidzi ktoś zwierzaka, tez nie musi się stać coś złego.
a dla rozradośnienia!
 |
|
Ostatnio zmieniony przez MEDeah dnia Pon 9:49, 24 Kwi 2006, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
| | |
| Wysłany: Pon 10:10, 24 Kwi 2006 |
|
|
|
| uwazam ze skoro te experymenty maja słuzyc ludziom to powinno sie je robic na ludziach! pozatym wówczas wyniki beda bardziej miarodajne bądź co bądź nieco różnia sie ci ludzie od zwierząt. Pozatym sa ich całe tony ale chyba idzie ku lepszemu, słyszy sie ze zdechli ludzie co poszli za kase na experymenty itd. To swiadome ryzyko. Doktor Mengele zaginął gdzies w Amercye Płd, Jeremiasz musi kontynuwac jego dzieło na ochotnikach. Ludzioe wszytsko zrobia dla kasy a kasy mozna zawsze dodrukwoac- w ilk syty o ofca cała. moze bredze. nie spałem w nocy pozatym rzuciłem dzis psychoterapie! |
|
|
|
|
| | |
| Wysłany: Wto 9:22, 25 Kwi 2006 |
|
|
|
ludzie niech testuja na ludzich
a tak pozatym to dzien ziemi to amerykanskie swieto i na ich aklendarzy jest 22 kwietnia ale nasza wladza choc troche probowala nie brudzic w dzien ziemi ze go uzadzili dzien po 22.04  to mial byc chyba taki ekologizm nie bedziemy robic festynow w dzien ziemi by sie do nas nie czepiali zrobimy dzien pozniej bo juz mozna brudzic:? |
|
|
|
|
| Wysłany: Czw 23:05, 27 Kwi 2006 |
|
|
| Sado |
| Galaretka z agarem zamiast żelatyny |
|
| |
| Dołączył: 12 Sie 2005 |
| Posty: 3820 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 28 razy
Ostrzeżeń: 13/45
|
Skąd: Jaworzyna
Płeć: jędruś |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Ja dziś wysprzątałem ścieżke obok szału - jakieś drechy zrobiły tam małe ognisko i zostawili puszki, folie butelki. Niepokojące że tylko jakieś 80m od bunkra, na ścieżce która normalnie dochodzimy tylko od południa. |
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
| Wysłany: Pią 8:35, 28 Kwi 2006 |
|
|
|
| hmm moze to tatrzański niedźwiedź na spidzie? a z szauasemw szytsko ok? |
|
|
|
|
| Wysłany: Pią 8:49, 28 Kwi 2006 |
|
|
| Sado |
| Galaretka z agarem zamiast żelatyny |
|
| |
| Dołączył: 12 Sie 2005 |
| Posty: 3820 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 28 razy
Ostrzeżeń: 13/45
|
Skąd: Jaworzyna
Płeć: jędruś |
|
|
|
|
|
|
|
|
tatrzański niedźwiedź na spidzie wziołby butelki zwrotne 
Z szałasem w miare czysto. troche liści i ziemi na podłodze ale i tak o niebo lepiej niż przed Sprzątaniem. Widać nowe kije na poszyciu, są też grabie.
Przed szałasem sporo desek i pieniek został, można się pokusić żeby coś z nimi zrobić. |
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
| Wysłany: Sob 9:03, 29 Kwi 2006 |
|
|
|
| bunkier - ok. Przyniosłem troszkę patyków i ulożyłem je wraz z liścmi, ale oczywiśćie przydałoby się więcej.... |
|
|
|
|
| Wysłany: Pon 21:14, 01 Maj 2006 |
|
|
|
| troche to znaczy ile ? i sam byles? |
|
|
|
|
| Wysłany: Wto 10:53, 02 Maj 2006 |
|
|
|
| Nie liczyłem Podejdź do bunkra i sprawdź... |
|
|
|
|
| Wysłany: Wto 11:25, 02 Maj 2006 |
|
|
|
| wieze na slowo ale i tak przejade sie tam |
|
|
|
|
|
