Rejestracja FAQ Użytkownicy Szukaj Forum Exkluzywne forum idiotów ze wsi Kabaty i okolic! Zapraszamy znawców tematu! Strona Główna

Forum Exkluzywne forum idiotów ze wsi Kabaty i okolic! Zapraszamy znawców tematu! Strona Główna » medea i jej figle » podziemne państwo kobiet Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
PostWysłany: Śro 11:25, 14 Paź 2009
dżepetto
Galaretka z agarem zamiast żelatyny
Galaretka z agarem zamiast żelatyny

 
Dołączył: 09 Sty 2007
Posty: 4455
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 28 razy
Ostrzeżeń: 12/45


Własnie miałem wrazenie ze jeden typ na sali kamerował zza słupa.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 12:50, 16 Paź 2009
MEDeah
smrod
smrod

 
Dołączył: 28 Gru 2006
Posty: 2810
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 30 razy
Ostrzeżeń: 13/45
Skąd: z piekła wywiał i sieje pikło!
Płeć: macoszka


artykuł na wp.pl nawet ja go jeszcze nie przeczytałam, nie mam siłyRazz

O aborcji głosem kobiet

Przegląd | Czwartek, 15 października 2009

Prawo do usunięcia ciąży w Polsce istnieje. Kosztuje dwa tysiące złotych

Szacuje się, że w Polsce dokonuje się 80-200 tys. nielegalnych aborcji rocznie (fot. Jupiterimages)

Szacuje się, że w Polsce dokonuje się 80-200 tys. nielegalnych aborcji rocznie (fot. Jupiterimages)
Zobacz także

Wiadomości
Kto jest w najgorszej sytuacji na rynku pracy?
Koniec dyktatu lekarzy przy porodzie
Dziecko obroni etat

W innych serwisach
Film
Ciąża dla opornych
Wiadomości
Najpiękniejsze "dziecko" na świecie
Kobieta
Przygotuj dziecko do rozstań
Ostatni numer



O aborcji głosem kobiet

wszystkie z numeru »

archiwum »
Top wiadomości
Kot w reklamie
O aborcji głosem kobiet
Jak nas łupią pośrednicy
Krwawy rajd nożowników
Wielka legislacja
Z Anną Zdrojewską i Claudią Snochowską-Gonzalez rozmawia Katarzyna Klimowska

REKLAMA Czytaj dalej






Anna Zdrojewska - absolwentka kulturoznawstwa na Uniwersytecie Warszawskim oraz podyplomowych sender gtudies. Redagowała portale internetowe dla organizacji pozarządowych, publikowała w prasie, pracowała w telewizji. Członkini Porozumienia Kobiet, wcześniej Radykalna Czirliderka.

Claudia Snochowska-Gonzalez - kulturoznawczyni, członkini Archiwum Etnograficznego. Współpracowała z agencjami etnograficznymi w Poznaniu i Warszawie. Pracowała w TVP i TVP Kultura, odbyła staż w niemieckiej telewizji ZDF i prowadziła feministyczną wideokronikę.

Wspólnie nakręciły film "Podziemne państwo kobiet", pokazujący polską rzeczywistość, w której ustawa antyaborcyjna funkcjonuje tylko na papierze. Osiem kobiet opowiada o doświadczeniu własnej nielegalnej aborcji, sytuację komentują działaczki ruchu pro-choice, m.in. Kazimiera Szczuka, Wanda Nowicka i Rebecca Gomperts. Film wyprodukowała Kobieca Grupa Filmowa "Entuzjastki" przy wsparciu fundacji Mama Cash.

- 13 października w Warszawie odbędzie się pierwszy pokaz waszego dokumentu "Podziemne państwo kobiet". Czego się spodziewacie po tym wydarzeniu?

AZ: - Premiera będzie połączona z debatą. Chciałybyśmy, żeby stało się to wstępem do konkretnego działania. Żeby uczestniczący i przysłuchujący się jej pozbyli się poczucia, że znajdujemy się w stanie niemożności. Bo teraz nawet aktywistki, które występują w naszym filmie, tkwią w poczuciu, że nic nie da się zrobić. Uznają, że Polki jakoś sobie radzą w podziemiu, i nie mają żadnego bodźca do tego, żeby zmieniać stan prawny. Mamy nadzieję, że debata pozwoli obnażyć polską hipokryzję: wszyscy wiedzą, że dokonuje się aborcji, że to podziemie istnieje, a równocześnie nic się ustawowo nie zmienia. Liczymy na merytoryczną dyskusję. Film pokazuje pewną rzeczywistość, o której istnieniu wszyscy wiedzą, choć nie wiedzą, jak ona naprawdę wygląda i jak bardzo jest upadlająca dla kobiet, które z podziemia korzystają - a korzystają masowo.

- Jaka jest skala zjawiska?

AZ: - Bardzo trudno ją ocenić, bo poruszamy się po przestrzeni nieoficjalnej. Organizacje pozarządowe na podstawie porównania z krajami o podobnej strukturze demograficznej i podobnej wielkości szacują, że w Polsce dokonuje się 80-200 tys. nielegalnych aborcji rocznie, ale dokładnych liczb nikt nie zna.

Prawa reprodukcyjne

- Dlaczego zajęłyście się tą sprawą?

REKLAMA Czytaj dalej






CSG: - To temat, który nam leży na sercu, bo w ogóle leżą nam na sercu prawa kobiet. Jesteśmy feministkami, działałyśmy w różnych organizacjach feministycznych. Naszym zdaniem, prawa kobiet, w tym prawa reprodukcyjne i dostępność do legalnej aborcji, pokazują, jaki jest kształt społeczeństwa, demokracji, w której żyjemy. To probierz, czy żyjemy w kraju, w którym prawa kobiet są uważane za coś istotnego. Ta debata na temat aborcji toczy się od przypadku do przypadku, potem trafia w martwy punkt i przycicha, udaje się, że nie ma sprawy. A rzecz w tym, że sprawa jest cały czas, i chcemy to pokazać. Może trochę od innej strony, niż zwykle się o tym mówi. Zależy nam, żeby skupić się na kwestii powszechnego łamania prawa.

AZ: - To taki punkt, co do którego mogą się zgodzić też osoby, które potępiają aborcję i uważają ją za zło moralne. Odwracanie głowy od faktów nie jest żadnym rozwiązaniem. Podobnie myślała np. Simone Veil, kiedy doprowadziła do legalizacji aborcji we Francji. Jest przecież konserwatywną polityczką, ale argumentowała, że najgorsze, co się może zdarzyć w państwie prawa, to powszechne łamanie prawa przez obywateli.

- W Polsce nie ma zwykle dyskusji społecznej o prawie, tylko o tym, co moralne.

AZ: - A to nie jest merytoryczna dyskusja, bo jedni uważają, że życie się zaczyna w którymś dniu od poczęcia, drudzy inaczej. Za każdym przekonaniem stoją odmienne światopoglądy i trudno je pogodzić, a to, o czym możemy dyskutować, to respektowanie prawa.

Kobiety chcą mówić

- Co udało się wam pokazać w filmie?

AZ: - Kiedy przymierzałyśmy się do jego zrobienia, słyszałyśmy, że będzie nam bardzo trudno znaleźć bohaterki, które opowiedzą o swoich doświadczeniach. Dlatego pisząc scenariusz, skupiałyśmy się na rozmowach z aktywistkami z różnych pokoleń i różnych środowisk. Ale spotkało nas duże zaskoczenie, bo kiedy dałyśmy ogłoszenia na różnych portalach i forach internetowych, ponad 20 kobiet zgłosiło się z chęcią opowiedzenia swojej historii. Ostatecznie do filmu weszło osiem z nich. Zdecydowały się opowiedzieć o tym doświadczeniu własnymi słowami. Podchodziły do tego w różny sposób, jedne mają do swojej aborcji stosunek bardziej emocjonalny, drugie mniej. To kobiety w różnych sytuacjach życiowych - jedne już mają dzieci, drugie urodziły dopiero po aborcji, z innym partnerem. To, co nam wyszło, to wielogłos kobiet opowiadających o tym, co się dzieje w podziemiu. Zwykle dyskusja o aborcji odbywa się ponad głowami kobiet, wśród ustawodawców albo w języku kościelnym - bo Kościół też ma miejsce dla nawróconych aborcjonistek, ale tam kobieta może powiedzieć tylko: czuję się winna, żałuję. Traktuje się wówczas to doświadczenie jako rozlewające się na całość życia kobiety. A z tego, co opowiadają u nas, wynika, że to doświadczenie, pojawiające się na różnych etapach życia, jest ważne, ale nie pozostawia kobiet później całe życie z tym stygmatem aborcji.

CSG: - Nasze rozmówczynie dokonały niesamowitej rzeczy: opowiedziały o aborcji takim głosem, który nie epatuje drastycznością i nie wyciąga sensacji, jak w rozmaitych programach telewizyjnych. Nie było też opowiadań z nurtu pro-life, gdzie kobieta jest morderczynią, a płód nienarodzonym dzieckiem. Ich własny język pozwolił na to, aby każda była podmiotem odpowiedzialnym za podjęcie tej decyzji ze wszystkimi konsekwencjami, które się z tym wiążą.

- Czy to znaczy, że nie spotykałyście się z poczuciem winy?

AZ: - Spotkałyśmy się, oczywiście. Jedna z naszych rozmówczyń opowiadała nam swoją historię cztery lata po zabiegu i ta rozmowa była dla niej zamknięciem pewnego etapu. Przez ten czas uczestniczyła w różnych terapiach, długo cierpiała. Jej problem brał się przede wszystkim stąd, że tak naprawdę pragnęła mieć dziecko, ale z różnych powodów ekonomicznych i społecznych nie mogła wtedy urodzić. Jednak nawet ona twierdziła, że gdyby wróciła do tego momentu, podjęłaby tę samą decyzję, choć wiązało się to dla niej z ogromnym konfliktem. Częściej jednak kobiety, które były pewne, że nie chcą mieć dziecka w tych okolicznościach, odczuwały wręcz ulgę. Mogły na nowo uporządkować swoje życie, koszmar, którym była dla nich ta ciąża, skończył się. Ciąża nie zawsze jest pięknym czasem dla kobiety, tym bardziej kiedy jest niechciana.

CSG: - To bardzo ważne, że każda kobieta mówi o tym w zupełnie inny sposób, inne uczucia jej towarzyszyły, gdy podejmowała tę decyzję. Wniosek jest jeden - aborcja z przyczyn społecznych powinna być zalegalizowana.

- W jaki sposób wybierałyście rozmówczynie, przeprowadzałyście jakąś selekcję?

CSG: - Tematyczną. Nie wszedł do filmu np. wywiad, który nagrałyśmy w Anglii, z Polką, która tam mieszkała i usunęła ciążę. W porównaniu z polskimi warunkami to po prostu raj.

AZ: - Ze względu na wielość tych tematów lokalnych, polskich, cały wątek, który też badałyśmy - aborcji dokonywanych przez Polki za granicą, nie pojawił się w filmie. A to częste przypadki. Polki, kiedy mają dostęp do legalnej aborcji, korzystają z tej możliwości. Oszczędza im to wielu upokorzeń.

CSG: - Jedna z naszych rozmówczyń usunęła ciążę w Polsce i gdy pytałyśmy, czy coś zrobiłaby inaczej, powiedziała, że wyjechałaby stąd; że gdyby przeprowadziła zabieg za granicą, nie byłaby narażona na upokorzenia.

Podziemie z gazety

- Jak jest z dostępnością aborcji w Polsce? Łatwo odnaleźć to podziemie?

AZ: - Wszystko zależy od tego, ile ma się pieniędzy. Jeśli nasze rozmówczynie miały pieniądze na zabieg, nie było żadnego problemu. Wystarczyło otworzyć gazetę, zadzwonić i umówić się na wizytę. Jeśli miały mniej, musiały szukać tańszego ginekologa. Jedna z nich nie mogła uzbierać wystarczającej kwoty, więc szukała lekarza, który pomógłby jej społecznie, i natknęła się na agentów pro-life, którzy zwodzili ją przez długi czas. Ostatecznie wylądowała w końcówce pierwszego trymestru bez pieniędzy i kontaktów. Musiała szybko znaleźć lekarza, który wykonał zabieg za bardzo niską cenę, bez anestezjologa. Pieniądze są tu zatem bardzo ważne, ale ważne jest też, że dla wielu kobiet, zwłaszcza wychowanych w społeczeństwie patriarchalnym, fakt, że muszą zrobić coś niezgodnego z prawem, jest wielkim przeżyciem. Do tej pory przestrzegały zasad, miały duży szacunek do organizacji społeczeństwa. Stają przed trudnym wyborem, muszą w imię swojej decyzji złamać prawo.

- Żeby usunąć ciążę, trzeba mieć sporo pieniędzy.

AZ: - Zabieg kosztuje ok. 2 tys. zł. Można znaleźć czasem taniej, można i drożej, w bardziej luksusowych warunkach. W internecie są także dostępne tabletki; tu bardzo dużo zależy od tego, czy nie trafi się na handlarzy, którzy wykorzystują sytuację kobiet. Środki, które działają poronnie, ale mają inne przeznaczenie, np. tabletki na stawy, kosztują w aptece kilkanaście złotych za opakowanie, a kobiety muszą za nie zapłacić kilkunastokrotnie więcej. Można także znaleźć strony internetowe organizacji, które nie są nastawione na zysk i sprowadzają RU, tabletkę wczesnoporonną. To koszt ok. 90 euro, a jeśli kobiety mają problemy finansowe, mogą zapłacić mniej.

- Jakie są warunki przeprowadzania aborcji w polskim podziemiu?

CSG: - Każda z kobiet mówiła nam, jeśli nawet nie przeżywały strasznych historii, jak ta bez anestezjologa, że całe przeżycie było upokarzające. Staranie się o zdobycie adresu, parkowanie samochodu gdzieś daleko, żeby nikt nie widział... A przecież wystarczająco dużo negatywnych przeżyć miały przez to, że są w niechcianej ciąży.

AZ: - Trzeba jednak powiedzieć, że aborcja w podziemiu jest w Polsce dość bezpieczna. Przeprowadzają ją praktykujący polscy lekarze, z których wielu przed 1993 r. dokonywało aborcji legalnie.

- Nie ma lekarzy rzeźników?

CSG: - Oczywiście można też trafić na kogoś, kto zrobi to niedelikatnie, ale lekarzom też zależy, żeby nie zostawić śladów, które trzeba by zgłosić na pogotowie. Lekarze współpracują między sobą i mają różne sposoby, żeby siebie chronić. Nikt nie jest w stanie udowodnić lekarzowi, że akurat przeprowadza aborcję, a nie interweniuje, bo kobieta jest w trakcie poronienia. To, że nie słyszymy o przypadkach śmierci pacjentek, okaleczeń, utraty płodności, powoduje, że wydaje się, że problemu nie ma. Gdybyśmy widzieli rzesze kobiet cierpiących, może paradoksalnie byłoby łatwiej z tym wyjść na światło dzienne. A teraz z zamknięciem drzwi gabinetu problem się kończy.

Odpowiedzialność

- Kobiety nie są karane za aborcję.

CSG: - Paradoksalnie też może byłoby łatwiej działać, gdyby były. Musielibyśmy się zmierzyć z tysiącami kobiet, które musiałyby iść do więzienia. Jedna z rozmówczyń, Rebecca Gomperts, założycielka organizacji Woman on Waves, mówiła, że w tych krajach, w których kobieta jest sądzona, ludzie o wiele bardziej współczują i sympatyzują z nimi, a wtedy łatwiej zalegalizować aborcję. U nas wszyscy wykonujący zabieg są zagrożeni postawieniem przed sąd, a kobieta nie. Ona nie jest podmiotem prawnym, moralnym podejmującym decyzję, tylko, zgodnie z ideologią - ofiarą okrutnego abortera i mężczyzny, który nie chce dziecka. Być może jednak, jak twierdzi choćby Wanda Nowicka, nic by się nie zmieniło, gdyby kobietom groziła penalizacja, bo i tak wszyscy by sobie radzili, jak teraz sobie radzą.

- W obecnej sytuacji nawet te kobiety, które według prawa mogą legalnie przeprowadzić aborcję, mają z tym problem.

CSG: - Najlepiej od razu zejść do podziemia. Pokazują to historie nastolatki z Lublina, Alicji Tysiąc i państwa Wojnarowskich. Gdyby te osoby miały pieniądze i zdecydowały od razu, nie miałyby problemu, żadnej afery by nie było.

AZ: - Jedna z rozmówczyń opowiadała nam historię swojej znajomej, niepełnosprawnej, która zaszła w niechcianą ciążę. Kobieta miała zaawansowanego raka i ciąża zagrażała jej życiu. Gdy zgłosiła się do szpitala, lekarze zaczęli mnożyć trudności i odwlekać w nieskończoność termin wykonania zabiegu, więc właściwie została do podziemia zepchnięta. Podziemie pozwala też na pewną anonimowość, choćby w sytuacji gwałtu, który sam jest stygmatem, a dodatkowe zamieszanie wokół aborcji powoduje, że doświadczenie pozostawia ogromną traumę.

- Jeśli jednak walczy się o prawo do aborcji, nie można zapomnieć przy tym o edukacji seksualnej, żeby aborcja nie była jej zastępstwem.

CSG: - Myślę, że to teraz tak trochę jest - aborcja zastępuje i edukację seksualną, i refundację bezpiecznej antykoncepcji. Aborcja jest bardzo łatwo dostępna. Jeśli się czyta gazety i ma internet, to nic prostszego, niż zastąpić świadome zachowania seksualne aborcją właśnie. Zwróćmy uwagę, na jakim poziomie jest edukacja seksualna w szkołach. Efekt bywa taki, że niewyedukowane dziewczyny zachodzą w ciążę i idą do podziemia. Edukacja jest niezbędna.

AZ: - To zresztą pokazują przykłady innych krajów, gdzie razem z liberalizacją prawa aborcyjnego zazwyczaj szły programy edukacji seksualnej. Natomiast wzbraniałabym się bardzo przed taką zbitką: dostępna aborcja równa się antykoncepcja. To zostało nam wdrukowane przez ruchy pro-life, że jeśli zalegalizujemy aborcję, kobiety będą ją traktować jak antykoncepcję. To nieprawda. Zabieg aborcji nie jest ani przyjemny, ani tani. Nie jest czymś takim jak użycie prezerwatywy. Żadna racjonalnie myśląca kobieta, mająca do wyboru użycie antykoncepcji, o której by wiedziała, nie wybrałaby aborcji. Natomiast kobiety podejmują decyzję o aborcji, gdy już są w ciąży, kiedy już nie da się zapobiec. Zresztą, niezależnie od tego, jak skuteczna byłaby antykoncepcja - a przecież skuteczność wciąż nie jest stuprocentowa - nie uważamy, że jeśli nawet kobieta zachowa się nieodpowiedzialnie, musi być skazana, bo w tym momencie dziecko jest karą dla kobiety. Tym bardziej że tej odpowiedzialności nie ponosi zwykle ojciec dziecka. To łamanie życia przynajmniej dwóm osobom, czyli kobiecie i dziecku.

CSG: - Antykoncepcja i edukacja to jeszcze nie wszystko, aby uczynić sytuację kobiet bardziej ludzką. Jeśli kobieta się zdecyduje na dziecko, musi liczyć na wsparcie i pomoc państwa, nie można zostawić jej samej.

Własne doświadczenie

REKLAMA Czytaj dalej






- Same macie dzieci, więc wiecie, o czym mówicie.

CSG: - Tak, ja mam dziewięciomiesięcznego synka...

AZ: - A ja 13-miesięczną córkę.

- Macie czas na to wszystko? Dzieci, pisanie doktoratów, kręcenie filmu, działalność społeczna?

CSG: - Kręcenie filmu trwało dwa lata, obie w czasie jego przygotowywania byłyśmy w ciąży, rodziłyśmy dzieci. Trochę to opóźniło pracę, ale było bardzo inspirujące. I jeszcze bardziej przekonywałyśmy się, że robimy słusznie. Mnie urodzenie dziecka utwierdziło w przekonaniu, że aborcja z przyczyn społecznych powinna być legalna. Wiem, czym jest macierzyństwo, i wiem, że nieludzkie jest zmuszanie kogokolwiek do rodzenia dzieci i wychowywania ich.

AZ: - A mnie dodatkowo zainspirowało to, że jestem matką córki i myślę też o tym, jakiego społeczeństwa chciałabym dla niej. Oczywiście mam nadzieję, że nie będzie musiała podejmować tego rodzaju trudnych decyzji, ale nie uciekam od takich tematów.

____________________________

Film "Podziemne państwo kobiet" można zobaczyć 13 października o godz. 19 w warszawskim kinie Muranów.

Po filmie o godz. 20.00 odbędzie się debata "Jak wyjść z podziemia?", którą poprowadzi Agnieszka Grzybek. Udział wezmą m.in. Agnieszka Holland, Izabela Jaruga-Nowacka, Joanna Kluzik-Rostkowska i Helena Łuczywo.
Wejściówki na pokaz - 10 zł, na debatę wstęp wolny.

Szczegóły i informacje o kolejnych pokazach na [link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez MEDeah dnia Czw 13:13, 22 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 12:31, 22 Paź 2009
MEDeah
smrod
smrod

 
Dołączył: 28 Gru 2006
Posty: 2810
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 30 razy
Ostrzeżeń: 13/45
Skąd: z piekła wywiał i sieje pikło!
Płeć: macoszka


[img]http://sprawiedliwoscreprodukcyjna.pl/index.php[/img]

Kolejna możliwość obejrzenia filmu już w przyszły poniedziałek w teatrze dramatycznym (PKiN) o godzinie 19stej. organizatorkami nie są Entuzjastki, ale ...nie wiem kto. chodzi o Dni Sprawiedliwości Reprodukcyjnej, które trwać będą kilka dni. zastanawiam sie nawet , czy nie pouczestniczyć w kilku spotkaniach, np. w sobotę. może bym COŚ ZROBIŁA...

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez MEDeah dnia Czw 12:44, 22 Paź 2009, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 14:31, 26 Paź 2009
MEDeah
smrod
smrod

 
Dołączył: 28 Gru 2006
Posty: 2810
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 30 razy
Ostrzeżeń: 13/45
Skąd: z piekła wywiał i sieje pikło!
Płeć: macoszka


pod fontanną naprzeciwko outsidowej pijalni piwa przed 19stą.
nigdy nie byłam teatrze dramatycznymO_O


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 14:49, 26 Paź 2009
Wallenrod
Oazowy boy
Oazowy boy

 
Dołączył: 01 Kwi 2006
Posty: 1450
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 23 razy
Ostrzeżeń: 5/45


No tak, a ja niespecjalnie moge sie zabrac, bo pracuje :/ Jeremiasz chyba nie chce, zebym obejrzal ten film


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 8:34, 27 Paź 2009
MEDeah
smrod
smrod

 
Dołączył: 28 Gru 2006
Posty: 2810
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 30 razy
Ostrzeżeń: 13/45
Skąd: z piekła wywiał i sieje pikło!
Płeć: macoszka


wow-znowu nie wszyscy weszli. tym razem po projekcji udało się osiągnąć ciekawą i wnoszącą co nieco do tematu dyskusję. podałam maila, kobitce z "same o sobie", będziemy kombinować, mamy pewną wizję jak pomóc dziewczynom. ja się cieszę, chcę się przyczynić do poprawy funkcjonowania aborcji w Polsce.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 10:52, 27 Paź 2009
MEDeah
smrod
smrod

 
Dołączył: 28 Gru 2006
Posty: 2810
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 30 razy
Ostrzeżeń: 13/45
Skąd: z piekła wywiał i sieje pikło!
Płeć: macoszka


wzmianka na wp.pl o dniach sprawiedliwości reprodukcyjnej.

W sobotę rozpoczęły się Dni Sprawiedliwości Reprodukcyjnej.

Ich organizatorki chcą, żeby kobiety mogły same decydować o swojej płodności i sprzeciwiają się ingerencji państwa w te sprawy. Przekonują, że we wszystkich decyzjach dotyczących płodności najważniejsze są wola, zdrowie i godność kobiety, która je podejmuje.

Organizatorkami pierwszych Dni Sprawiedliwości Reprodukcyjnej, które potrwają od 24 do 28 października, jest nieformalna grupa DeeSeR. Współpracują z nią m.in. Fundacja Rodzić po Ludzku, Feminoteka, Fundacja Mama i Stowarzyszenie Pro Femina. Dni Sprawiedliwości Reprodukcyjnej mają być okazją do dzielenia się doświadczeniami i dyskusji na tematy związane z płodnością, rozmów o emocjach, zdrowiu, ekonomii i o tym, co zrobić, żeby kobietom w Polsce żyło się lepiej. Jak przekonują organizatorki, sprawiedliwość reprodukcyjna zostaje osiągnięta, kiedy dziewczęta i kobiety mają wiedzę, zasoby i władzę, dzięki którym mogą podejmować świadome decyzje dotyczące swojej płodności, zachowując zdrowie, godność oraz dobrobyt ekonomiczny i społeczny.

Zagadnienia, które wchodzą w skład sprawiedliwości reprodukcyjnej, to np. prowadzenie w szkołach rzetelnej edukacji seksualnej, zdrowotnej i antyprzemocowej, przestrzeganie praw pacjenta, ogólnodostępna, refundowana antykoncepcja, dostęp do legalnej, bezpiecznej aborcji i do refundowanej terapii bezpłodności, ściągalność alimentów, równe traktowanie rodziców w miejscu pracy i zapewnienie obojgu możliwości opieki nad dziećmi, szeroko dostępna sieć bezpłatnych przedszkoli i żłobków oraz pomoc państwa dla rodzin najbiedniejszych.



"Jesteśmy przekonane, że każda decyzja reprodukcyjna i wszystkie środki ich realizacji są podatne na wpływ państwa. Niektóre kobiety walczą o to, aby móc nie mieć dzieci (np. o dostęp do aborcji), inne, aby móc je mieć i zachować (np. kobiety niezamożne, pary zmagające się z bezpłodnością, kobiety należące do mniejszości etnicznych). W zależności od momentu historycznego, kontekstu kulturowego i tego, jakiego rodzaju politykę kontroli populacji prowadzi dany kraj, kobiety z różnych grup mogą być poddawane presji, aby mieć jak najwięcej dzieci lub nie mieć ich wcale; aborcja może być zakazana (Rumunia pod rządami Ceausescu) lub przymusowa (współczesne Chiny w przypadku drugiego dziecka); to samo dotyczy antykoncepcji, praw rodzicielskich i innych spraw związanych z reprodukcją" - piszą organizatorki Dni Sprawiedliwości Reprodukcyjnej na swojej stronie internetowej.

W ramach Dni Sprawiedliwości Reprodukcyjnej odbędą się m.in. warsztaty (np. prawny z Moniką Gąsiorowską, prawniczką Alicji Tysiąc), wystawy, debaty, wykłady, a także pokazy filmów, m.in. "Podziemne państwo kobiet", na temat polskiego podziemia aborcyjnego. akw/ itm/ yy/
Źródło: PAP


[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 10:59, 27 Paź 2009
dżepetto
Galaretka z agarem zamiast żelatyny
Galaretka z agarem zamiast żelatyny

 
Dołączył: 09 Sty 2007
Posty: 4455
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 28 razy
Ostrzeżeń: 12/45


Znou frekwencja dopisała, a to jeden z nielicznych filmów które widziałem w kinie 2 razy :] Dyskusja tez bardziej konstruktywna się odbyła, fajnie, a potem otrulismy sie piwami w pubach.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 11:45, 27 Paź 2009
MEDeah
smrod
smrod

 
Dołączył: 28 Gru 2006
Posty: 2810
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 30 razy
Ostrzeżeń: 13/45
Skąd: z piekła wywiał i sieje pikło!
Płeć: macoszka


też fajnie Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 14:16, 30 Lis 2009
MEDeah
smrod
smrod

 
Dołączył: 28 Gru 2006
Posty: 2810
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 30 razy
Ostrzeżeń: 13/45
Skąd: z piekła wywiał i sieje pikło!
Płeć: macoszka





Klub â��Goście Gazetyâ��

zaprasza na pokaz filmu

Claudii Snochowskiej-González

i Anny Zdrojewskiej

o problemie podziemnych aborcji



"Podziemne państwo kobiet"



i dyskusję z udziałem

Marka Balickiego, posła, b. ministra zdrowia

Agnieszki Graff, publicyski i feministki

Joanny Kluzik - Rostkowskiej, posłanki, b. minister pracy i polityki społecznej

i Piotra Pacewicza, w roli prowadzącego



Poniedziałek, 30 listopada godz. 18

warszawska redakcja �Gazety Wyborczej�

przy ul. Czerskiej 8/10


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 9:10, 03 Gru 2009
MEDeah
smrod
smrod

 
Dołączył: 28 Gru 2006
Posty: 2810
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 30 razy
Ostrzeżeń: 13/45
Skąd: z piekła wywiał i sieje pikło!
Płeć: macoszka


w Agorze w poniedziałek byłam bardzo dzielna i powiedziałam cześć z tego co chciałam. zwróciłam się min do pani poseł, dla mnie to była niezła jatka. tak się zdenerwowałam tym małym głosem, że jak wróciłam do domu, to jeszcze czułam się roztrzęsiona.
denerwuje mnie to, jak na pokazach filmu i pod artykułami w necie w komentarzach ludzie rzucają hasłami , albo obelgami typu: sama jest sobie winna idiotka, bo się nie zabezpieczała, a bozia rozumu nie dała, by użyć antykoncepcji itp., w tym stylu.
powiedziałam, że kobiety głupie nie są, że nie znam takiej, która zaszłaby w niechciana ciążę z powodu niezabezpieczenia się. powiedziałam, że kobieta, która nie chce zajść w ciążę używa antykoncepcji!

oczywiście wiem, że nie zawsze i na dyskotekach powinni wpychać prezerwatywy chłopcom i dziewczynkom do piwa, za gacie i w staniki, bo później, tworzą się rodziny, które nigdy nie powinny zaistnieć i rodzą się dzieci, które mają rodziców, którzy nie chcieli być rodzicami, ale bardziej nie chcieli się narażać językom ludzi a myślę największym problemem było zdobycie pieniędzy na aborcję...

a teraz artykuł dotyczący spotkania z 30 listopada opublikowany na wp.pl


Problem, który dotyczy tysięcy Polek

Różne są przyczyny, dla których kobiety decydują się usunąć ciążę. Ustawa antyaborcyjna wcale nie sprawiła, że w Polsce przestano wykonywać tzw. aborcję na życzenie. Według różnych danych rocznie dokonuje się od 7 do nawet 200 tysięcy nielegalnych zabiegów. Jak funkcjonuje podziemie aborcyjne w naszym kraju?

30 listopada w siedzibie Agory odbył się pokaz dokumentu Claudii Snochowskiej-González i Anny Zdrojewskiej o problemie nielegalnych aborcji "Podziemne państwo kobiet". Po filmie w dyskusji prowadzonej przez Piotra Pacewicza udział wzięli: były minister zdrowia Marek Balicki, pisarka i publicystka związana z ruchem feministycznym Agnieszka Graff oraz posłanka Prawa i Sprawiedliwości, była minister pracy i polityki społecznej Joanna Kluzik-Rostkowska.

Na stronie filmu [link widoczny dla zalogowanych] możemy przeczytać, że dokument ten jest „obrazem polskiej rzeczywistości, w której ustawa antyaborcyjna funkcjonuje tylko na papierze”. Na film składa się osiem opowieści kobiet, które dokonały nielegalnej aborcji. Ich relacje dopełnione są komentarzem działaczek ruchu pro-choice, m.in. Kazimiery Szczuki, Katarzyny Bratkowskiej, Marii Jaszczuk czy Rebeki Gomperts, które próbują wytłumaczyć, jak doszło w Polsce do uchwalenia jednej z najbardziej restrykcyjnych ustaw antyaborcyjnych w Europie i znaleźć odpowiedź na pytanie, dlaczego Polki nie potrafią skutecznie działać w obronie swoich praw.
Uchwalona w 1993 roku ustawa „o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży” po kilku niewielkich zmianach funkcjonuje w naszym kraju do dziś. Mówi ona, że aborcję można przeprowadzić jedynie w trzech przypadkach: jeśli ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety; jeśli istnieje prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu lub jeśli ciąża powstała w wyniku przestępstwa. Zapis ten zastąpił ustawę z 1956 roku, która dopuszczała aborcję w sytuacji, gdy ciężarna znajdowała się w trudnych warunkach życiowych (tzw. aborcja z przyczyn społecznych takich jak bieda, samotne macierzyństwo itp.).

Podziemne państwo kobiet

Jaka jest liczba nielegalnych aborcji dokonywanych w Polsce? Dokładnie nie wiadomo. Organizacje pro-life opowiadające się za ustawowym zakazem aborcji mówią o 7-14 tys. rocznie. Feministki i zwolennicy prawa wyboru - nawet o 200 tys.

Bohaterki „Podziemnego państwa kobiet” opowiadają o swoich doświadczeniach związanych z zabiegiem. Bo to, że ustawa zakazuje aborcji „na życzenie” nie oznacza oczywiście, że jej nie ma. Jest, ale zeszła do podziemia. Ogłoszenia lekarzy oferujących „przywrócenie miesiączki” można znaleźć w prawie każdej większej gazecie. Jedynym problemem stają się pieniądze.

Ile kosztuje aborcja w prywatnym gabinecie? Cena zaczyna się od ok. dwóch tysięcy złotych. Dla większości kobiet, które decydują się na zabieg (często właśnie dlatego, że mają trudną sytuację finansową), zebranie takiej sumy stanowi duży problem. Zaciągają więc dług u koleżanki lub biorą pożyczkę z banku. Jednak pieniądze nie gwarantują odpowiednich warunków medycznych. Jedna z bohaterek filmu opowiada, że podczas zabiegu musiała pomagać lekarzowi trzymać narzędzia. Inna po wyjściu z gabinetu nie była w stanie dojść do taksówki – była tak słaba, że musiała się położyć na przydrożnej ławce. Wszystko dlatego, że lekarka od razu po zabiegu kazała jej opuścić gabinet, ponieważ bała się, że ktoś je nakryje.

Te i wiele innych przypadków pokazują jedno – zakaz aborcji nie sprawi, że ona zniknie. Zawsze znajdzie się lekarz, który za odpowiednią sumę zgodzi się „wyłączyć” sumienie. Dla niektórych może to się nawet stać niezłym biznesem. Ale czy o to chodziło twórcom ustawy antyaborcyjnej?

Jeśli jesteś przeciwko aborcji, to jej sobie nie rób

Po filmie głos zabrali zaproszeni goście. Agnieszka Graff stwierdziła, że ten film otwiera nową kartę w polskiej dyskusji na temat aborcji. - Być może jest jeszcze cała sfera cierpienia, do której ten film nie dotarł. Możemy nie mieć nawet wyobraźni, by wyobrazić sobie potworności, jakie się w Polsce dzieją, a które zawsze są skutkami zakazu aborcji – mówiła Graff, która jest zwolenniczką pełnego prawa kobiet do decydowania o tym, czy chcą urodzić czy nie.

Graff przytoczyła swoje ulubione hasło dotyczące aborcji:
Jeśli jesteś przeciwko aborcji, to jej sobie nie róbTłumaczyła, że mimo że szanuje fakt, że każdy człowiek ma prawo do wolnego wyboru, to jednak - jako matce trójki dzieci - niezwykle trudno byłoby jej podnieść rękę w głosowaniu nad liberalizacją ustawy antyaborcyjnej. Dlatego - jak mówi - gdyby ta kwestia była rozpatrywana w sejmie, prawdopodobnie wstrzymałaby się od głosu.

Marek Balicki powiedział, że chciałby, aby dokument obejrzeli wszyscy parlamentarzyści, którzy głosowali za takim prawem, jakie jest obecnie. – Obecna ustawa jest błędem. Racjonalnym rozwiązaniem powinno być potraktowanie prawa do bezpiecznej aborcji jako prawa, które powinno być zagwarantowane ustawowo z pewnymi rygorami związanymi z czasem trwania ciąży – przekonywał.


REKLAMA Czytaj dalej



Balicki postawił też pytanie jak daleko może posunąć się państwo w decydowaniu za swoich obywateli. - Próba ograniczania swobody obywateli przez państwo jest niezgodna z wyznawaną przeze mnie wizją państwa, ale też jest nieskuteczna – mówił były minister zdrowia i dodał, że aborcje będą zawsze w związku z czym zakaz aborcji nie jest żadnym rozwiązaniem.

Odwieczny problem

Aborcja była, jest i będzie. Czasami winny jest brak edukacji seksualnej, czasami zawiodła antykoncepcja, czasami po prostu ciąża przydarzyła się w złym momencie. Różne są przyczyny, dla których kobiety decydują się na aborcję. I zakazy na niewiele się tu zdadzą, bo życie rządzi się swoimi nie zawsze legalnymi prawami…

Przy okazji warto tu też przypomnieć sprawę Alicji Tysiąc czy 14-letniej Agaty, która przez długi czas nie mogła wyegzekwować ustawowego prawa do aborcji. Te przypadki pokazują, że również z legalną aborcją są w Polsce problemy.

62% Internautów biorących udział w ankiecie Wirtualnej Polski uważa, że aborcja z przyczyn społecznych takich jak bieda czy samotne macierzyństwo powinna być w Polsce legalna. Odmiennego zdania jest 34% ankietowanych. 3% nie ma w tej kwestii zdania. W badaniu wzięło udział 5207 osób.

Paulina Piekarska, Wirtualna Polska - Co nie znaczy, że osoby, które ją sobie robią, robią to dla przyjemności, bo mają takie widzimisię, albo im się nie chciało zabezpieczać. Nie, to są poważne decyzje. A państwo jest od tego, żeby stwarzać bezpieczną, ze strony zdrowotnej i psychicznej, sytuację do podejmowania tych decyzji - przekonywała. - Wiadomo, że tam gdzie aborcja jest legalna i bezpieczna tych aborcji jest mniej. Więc jeżeli tzw. obrońcy życia są naprawdę przeciwnikami aborcji powinni być za legalizacją aborcji – dodała.

Za utrzymaniem zakazu aborcji ze względów społecznych opowiedziała się Joanna Kluzik – Rostkowska. Jej zdaniem problem aborcji wskazuje też na inne problemy takie jak brak edukacji seksualnej, problem dostępu do ginekologa czy do środków antykoncepcyjnych. - Gdyby te problemy były rozwiązane, może nie dochodziłoby do aborcji – przekonywała.

Tłumaczyła, że mimo że szanuje fakt, że każdy człowiek ma prawo do wolnego wyboru, to jednak - jako matce trójki dzieci - niezwykle trudno byłoby jej podnieść rękę w głosowaniu nad liberalizacją ustawy antyaborcyjnej. Dlatego - jak mówi - gdyby ta kwestia była rozpatrywana w sejmie, prawdopodobnie wstrzymałaby się od głosu.

Marek Balicki powiedział, że chciałby, aby dokument obejrzeli wszyscy parlamentarzyści, którzy głosowali za takim prawem, jakie jest obecnie. – Obecna ustawa jest błędem. Racjonalnym rozwiązaniem powinno być potraktowanie prawa do bezpiecznej aborcji jako prawa, które powinno być zagwarantowane ustawowo z pewnymi rygorami związanymi z czasem trwania ciąży – przekonywał.


REKLAMA Czytaj dalej



Balicki postawił też pytanie jak daleko może posunąć się państwo w decydowaniu za swoich obywateli. - Próba ograniczania swobody obywateli przez państwo jest niezgodna z wyznawaną przeze mnie wizją państwa, ale też jest nieskuteczna – mówił były minister zdrowia i dodał, że aborcje będą zawsze w związku z czym zakaz aborcji nie jest żadnym rozwiązaniem.

Odwieczny problem

Aborcja była, jest i będzie. Czasami winny jest brak edukacji seksualnej, czasami zawiodła antykoncepcja, czasami po prostu ciąża przydarzyła się w złym momencie. Różne są przyczyny, dla których kobiety decydują się na aborcję. I zakazy na niewiele się tu zdadzą, bo życie rządzi się swoimi nie zawsze legalnymi prawami…

Przy okazji warto tu też przypomnieć sprawę Alicji Tysiąc czy 14-letniej Agaty, która przez długi czas nie mogła wyegzekwować ustawowego prawa do aborcji. Te przypadki pokazują, że również z legalną aborcją są w Polsce problemy.

62% Internautów biorących udział w ankiecie Wirtualnej Polski uważa, że aborcja z przyczyn społecznych takich jak bieda czy samotne macierzyństwo powinna być w Polsce legalna. Odmiennego zdania jest 34% ankietowanych. 3% nie ma w tej kwestii zdania. W badaniu wzięło udział 5207 osób.

Paulina Piekarska, Wirtualna Polska


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez MEDeah dnia Czw 10:01, 25 Lut 2010, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 15:24, 17 Gru 2009
MEDeah
smrod
smrod

 
Dołączył: 28 Gru 2006
Posty: 2810
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 30 razy
Ostrzeżeń: 13/45
Skąd: z piekła wywiał i sieje pikło!
Płeć: macoszka


nie zupełnie od czapy:
"Ilu z Was świętoszki poświęciło choć 5 minut by odwiedzić dzieciaki z domów dziecka, by się pobawić, by dołożyć na buty zimowe ? Jestem stosunkowo młoda, pracowałam już jako wolontariuszka w domu dziecka i patrzenie na cierpienie tych dzieci przeonało mnie do aborcji, wiele razy też od starszych dzieciaków usłysząłam, że "wolały by się nigdy nie urodzić" niż żyć tak jak żyją, a wiecie co jest najdziwniejsze ? Zastanawiam się gdzie wetdy byliście wy wszyscy ? Obrońcy życia za wszelką cenę ? Domy dziecka to nie jest twierdza, stoją otworem, a dzieciaki oczekują przedewszystkim na zainteresowanie ze strony kogokolwiek, i mocno zastanawia mnie gdzie wy w takim razie jesteście ? Dobrze jest ujadać przez internet, ... ach hipokryzja ludzka nie zna granic."


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 10:10, 25 Lut 2010
MEDeah
smrod
smrod

 
Dołączył: 28 Gru 2006
Posty: 2810
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 30 razy
Ostrzeżeń: 13/45
Skąd: z piekła wywiał i sieje pikło!
Płeć: macoszka


jutro kolejna możliwość zobaczenia filmu, a naprawdę polecam~. odbędzie się pokaz o 18stej w Kinie "Wisła" Plac Wilsona 2.

rezerwacja bezpłatnych miejscówek na pokaz warszawski od 20 lutego mailowo. imię i nazwisko należy przesłać na adres [link widoczny dla zalogowanych] a w temacie wpisać "Podziemne państwo kobiet". pokaz odbywa się w ramach projektu "Prawa kobiet. jak lokalnie walczyć z globalnymi problemami?"


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 10:48, 25 Lut 2010
dżepetto
Galaretka z agarem zamiast żelatyny
Galaretka z agarem zamiast żelatyny

 
Dołączył: 09 Sty 2007
Posty: 4455
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 28 razy
Ostrzeżeń: 12/45


Teraz gdy meduza midi sprowadziła tu kuzyna jeszcze bardziej wiem jak wazna jest aborcja. Powinna byc przymusowa i nieunikniona.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 1:20, 02 Mar 2010
TheDK
brudne gacie
brudne gacie

 
Dołączył: 19 Sty 2010
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/45
Skąd: fireworks.net.pl
Płeć: jędruś


Nie martw się nie każdy jest tak wyjątkowy jak ja.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
podziemne państwo kobiet
  Forum Exkluzywne forum idiotów ze wsi Kabaty i okolic! Zapraszamy znawców tematu! Strona Główna » medea i jej figle
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 2 z 3  
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © phpBB Group
Theme designed for Trushkin.net | Themes Database.
Regulamin